Dec 9, 2016 - Sweterek wykonany z włóczki Fumato – Lana Grossa na drutach nr 4,5. Do wykonania kołnierza wykorzystałam prawie cały (wiem, wiem – prawie robi wielką różnicę) wzór z zimowej Vereny z 2011 roku. Reszta własna. Szal kombinowany jest z włóczek: Fumato i Alta Moda Fine Degrade (obie Lana Grossa) i Jawool Magic (Lang Yar…

prawie robi wielką różnicę po angielsku Tłumaczenie i definicja prawie robi wielką różnicę, polsko - angielski słownik online. Znaleźliśmy przynajmniej 8 przykładowe zdania z prawie robi wielką różnicę. tłumaczenia prawie robi wielką różnicę Dodaj almost doesn't count en near success (or correctness) is not deemed success (or correctness) close, but no cigar Phrase en that's almost correct, but not quite en that's almost correct, but not quite Nie, prawie robi wielką różnicę, a odpowiedź nadal brzmi nie. No, we are nowhere near engaged, and the answer is still no. Prawie robi wielką różnicę. Najwyraźniej prawie robiło wielką różnicę dla tych dwojga. Yeah, well, close to a million dollars wasn't enough for these two. Prawie robi wielką różnicę, paniusiu. Almost don't count, lady. Jak to " Prawie robi wielką różnicę "? What do you mean, " nearly don't count "? Prawie robi wielką różnicę opensubtitles2 Prawie robi wielką różnice. Niestety, prawie robi wielką różnicę, bo kreda jest twarda i ciężko się ją nakłada na papier. Unfortunately, almost makes a big difference, because the chalk is hard and difficult it is applied to the paper. ParaCrawl Corpus Najpopularniejsze zapytania: 1K, ~2K, ~3K, ~4K, ~5K, ~5-10K, ~10-20K, ~20-50K, ~50-100K, ~100k-200K, ~200-500K, ~1M
Prawie jak Despair. "Prawie" robi wielką różnicę, ale w polskiej wersji zgromadzono 4000 obrazków. Jeśli już je przejrzysz (co zajmie Ci czas mniej więcej do października), możesz dodać własny. Na zakończenie wakacji postanowiliśmy wybrać się na ostatnią to ostatni dzwonek przed nadchodzącą jesienią. Celem naszej wycieczki był Kjerag ( Nasz dobry przyjacielu Panie S. jak widzisz, staram się :)). Kjeragbolten to zaklinowany między skałami głaz, z którego rozciąga się piękny widok na Lysefjorden. Na dojazd ze Stavanger trzeba poświęcić około dwóch jest kręta,ale piękna....im dalej, im bliżej celu tym widoki są coraz bardziej imponujące. Swoją pieszą wędrówkę rozpoczeliśmy w restauracji Øygardstølen. Droga jest trudna,stroma i bardzo śliska. Myślę,że zajmuje od 2-3 godzin w jedną stronę. Prawie....po raz drugi w życiu stanęłam nad przepaścią, a fiord prawie jadł mi z ręki. Prawie, robi ogromną różnicę. Pogoda niestety nas zawiodła, zaczęło bardzo padać i nas zmoczyło. Po przejściu 1/3 drogi,zmuszeni byliśmy zawrócić.... Ale widoki i to co zobaczyliśmy jest nasze....i zostanie w pamięci do następnego razu,bo wyzwanie trzeba powtórzyć. Restauracja Øygardstølen sprawia wrażenie jakby zaraz miała się zsunąć w przepaść. Wypita w niej kawa była pyszna i rozgrzewająca. Tuż pod niebem... A tu moje stare zdjęcie.... byłam,weszłam,zdobyłam... Życzę Wam udanego tygodnia pełnego letniego słońca! Ja jutro mam swój ostatni dzień urlopu. Treści z czasopisma są umieszczone na portalu po ok. 6 tygodniach. Bądź na bieżąco i zamów je w wersji drukowanej. ZAMÓW PRENUMERATĘ. TAGI: GAMM-BUD. Wdmuchiwarki. Foto, video, animacje 3D, VR. Twój partner w multimediach. Sprawdź naszą ofertę!
Tylko ciekawie zrealizowane kampanie reklamowe mają szansę zapaść swoim odbiorcom na długo w pamięci. Przykładem tego rodzaju kampanii jest ta zrealizowana w 2005 r. przez markę piwa Żywiec. Dzięki niej Żywiec zyskał tytuł Najlepszej Polskiej Marki Piwa i stał się najczęściej wybieranym przez Polaków złocistym trunkiem. Potrzeba dużo kreatywności, aby wybić się na piedestał rozpoznawalności pośród licznych polskich i zagranicznych marek piwa. W 2005 roku ruszyła oryginalna i dziś określana mianem kultowej kampania reklamowa Żywca – „Prawie jak”. To hasło przewodnie zyskało ogromną popularność wśród odbiorców głównie za sprawą wyświetlanych w telewizji spotów oraz emisji w internecie. Co więcej „Prawie jak” weszło do potocznego języka polskiego i do dziś stanowi jedno z najbardziej rozpoznawalnych haseł reklamowych w historii polskiej reklamy. Rozpoczęta w maju 2005 roku kampania piwa Żywiec pod hasłem „Prawie jak” była realizowana w ogólnopolskich stacjach telewizyjnych, internecie oraz w outdoorze. Jej głównym celem było ukazanie niepowtarzalności i oryginalności smaku marki piwa Żywiec, które podkreślał widoczny we wszystkich tych przekazach symbol – ®, zastrzeżony tylko dla markowych wyrobów. Wszystkie spoty reklamowe kampanii „Prawie jak” bazowały na emocjach oraz poczuciu humoru odbiorców. Wśród licznych reklam telewizyjnych ukazały się te, w których można było zobaczyć porównanie sztucznego, białego niedźwiedzia z Zakopanego z niedźwiedziem Grizzly (spot „Prawie jak Grizzly”) czy „lot” za pomocą gry komputerowej porównany z prawdziwym lotem myśliwcem F-16. Porównania te ukazywały różnice między jakością, oryginalnością a jej namiastką, podróbką. Na zakończenie każdego filmiku reklamowego ukazywała się plansza, wykorzystywana również w outdoorze, na której widniał znak ® oraz kufel pełen piwa Żywiec. Miało to podkreślić niepowtarzalność smaku piwa Żywiec oraz nijakość innych marek piwa, które były „Prawie jak Żywiec”. A jak wiadomo „Prawie robi wielką różnicę…”. Ówczesna kampania Żywca zrealizowana dzięki BTL i agencji reklamowej Just uplasowała tę markę piwa na piedestale w rankingu najlepszego polskiego złocistego trunku i dodała nową wartość do obrazu tej firmy, czyli najwyższą oraz potwierdzoną jakość.
Tłumaczenie hasła ""robić różnicę"" na angielski . make a difference, to make a difference to najczęstsze tłumaczenia ""robić różnicę"" na angielski. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Tak, Tracy dźgnęła ją ogonem jeśli to robi różnicę. ↔ Yeah, Tracy cut her with the tail, if that makes a difference. Stadion Pogoni będzie w poniedziałek świadkiem wielkiego widowiska. Dawid Bylok ( cała kolejka Unibet 1 ligi odbędzie się w sobotę, ale „prawie” robi wielką różnicę. Najważniejszy i najprawdopodobniej najciekawszy mecz 15 serii gier odbędzie się w poniedziałkowy wieczór. Zapowiedź zaczynamy od chronologicznego końca. Na pierwszy ogień idzie poniedziałkowe spotkanie Pogoń Szczecin – Widzew Łódź . Pojedynek sąsiadów w ligowej tabeli, drużyn nr 2 i 3, powinien przynieść nam wiele doznań i to w wielu sferach. Spotykają się dwie drużyny z wielkimi tradycjami i sukcesami, zajmujące czołowe miejsca w tabeli i do tego są to kluby posiadające licznych i zagorzałych fanów, którzy z pewnością pomogą w stworzeniu wielkiego widowiska. Mimo wyższej lokaty i zaległego meczu w zapasie Widzewiacy nie wydają się być faworytem tego spotkania. Forma w tej rundzie nie jest tak dobra, jakby wielu tego chciało, czego dobitnym dowodem jest porażka ze słabo spisującym się wcześniej beniaminkiem z Kluczborka. Pogoń też przeżywała w tej rundzie trudne chwile, jednak ostatnie zwycięstwa nad drużynami czołówki jakimi są Warta Poznań i Dolcan Ząbki, na pewno dodało wiary we własne, relatywnie wysokie umiejętności. Na korzyść szczecińskich gospodarzy wypada też rzut oka w dotychczasowy bilans gier. Pogoń dużo lepiej radzi sobie na własnym obiekcie, niż łodzianie na wyjazdach. Jednak nie ma wątpliwości, że wcześniejsze meczy czy statystyki nie będą miały wielkiego wpływu na poczynania zawodników, którzy do meczu podejdą w pełni skoncentrowani. To powinno dać gwarancję, że zobaczymy pełen walki i emocji pojedynek. A kto wygra, niech rozstrzygnie boisko. W zeszłej kolejce, wobec porażki Widzewa, Górnik Zabrze miał wielką szansę odskoczyć łodzianom w tabeli. Jednak na przeszkodzie stanęła inna łódzka drużyna. W Zabrze liczą jednak na kolejną stratę punktów ze strony Widzewa i tym razem mają zamiar w pełni wykorzystać okazję. Naprzeciw nich staną zawodnicy Warty Poznań , czyli rywal zawsze godzien uwagi. Poznaniacy posiadają wielki potencjał, jednak wykorzystują go dość zachowawczo. Świetne mecze przeplatają tym słabszymi i ostatnie dwie porażki to zdecydowanie te gorsze pojedynki. Patrząc na wcześniejsze pojedynki Warty dochodzimy do wnioski, że teraz pora na mocne odbicie się od dna. Jeśli ta teoria się sprawdzi to zabrzan czeka naprawdę ciężka przeprawa, szczególnie że mecz odbędzie się na stadionie w Poznaniu. Na wysoką pozycję w tabeli powróciło GKP Gorzów . Po słabszych meczach opadli nieco w dól tabeli, jednak zwycięstwo z ostatniej kolejki pozwoliło z powrotem wskoczyć do czuba klasyfikacji. Ich rywalem będzie ciągle niespełnione Podbeskidzie Bielsko- Biała . Popularni „górale” po słabym początku sezonu ruszyli zdecydowanie w górę tabeli, jednak ostatnio znowu dopadł ich kryzys i po kolejnych remisach i porażkach zajmują ostatnie bezpieczne miejsce w tabeli. Mają wprawdzie zaległe spotkanie, jednak to na pewno nikogo w klubie nie pociesza, bo drużyna miała walczyć o awans. Jedyna możliwość to zacząć regularnie wygrywać mecze. Świetną okazję będzie wyjazd do Gorzowowa, bowiem tamtejsze GKP mimo dobrej pozycji nie prezentują ostatnio wybornej piłki. Punktu bielszczanom się przydadzą, bo strefą spadkowa jest bardzo blisko, a tam nikt nie ma ochoty się znaleźć, choćby nawet na chwilę. Dzięki ostatniemu zwycięstwu, do gry powróciła też Flota Świnoujście. Po słabszych występach udało się pokonać pewnie Wisłę Płock i to na pewno podbudowało zawodników. Jednak aby kontynuować zwycięską passę łatwo nie będzie. Już w sobotę wypada piłkarzom Floty, wyjazd do samego serca śląska czyli do Katowic. Tamtejszy GKS sezon zaczął bardzo słabo, jednak z czasem udało się ustabilizować formę na niezłym poziomie. Katowiczanie zaczynają nie śmiało pukać do bram czołówki ligi. W dotychczasowych 14 meczach przegrali tylko 3 razy i to ze ścisłą czołówki czyli Górnikiem Z. , Widzewem Ł. i Pogonią Sz. Flota ma tylko 2 punkty przewagi nad GKSem i ewentualna porażka w tym mecze, może spowodować że to „gieksa” zajmie ich miejsce w czołówce. Walki będzie sporo, ale jednak szala zwycięstwa zdecydowanie wychylona w stronę katowiczan, którzy na własnym obiekcie jeszcze nie przegrali. W Stalowej Woli odbędzie się mecz o bezcenne 3 punkty. Tamtejsza, przedostatnia w tabeli Stal podejmie ostatnią drużyną 1 ligi Motor Lublin . Obie drużyny mają 7 punktów i już spory dystans do bezpiecznych miejsc. Te 3 punkty mogę dać im szanse na nawiązanie walki o utrzymanie. Faworytem jest gospodarz ze Stalowej Woli, bowiem im trafiają się przebłyski dobrej gry, natomiast Motor od wielu meczów nie pokazał się z dobrej strony. Ze strefy spadkowej wyrwał się wreszcie Znicz Pruszków i ma zamiar poza nią pozostać. W tym celu chciałby pokonać Dolcan Ząbki . Mimo że Dolcan ostatnio przegrał, a Znicz wygrał z silną Wartą to jednak piłkarze z Ząbek pozostają zdecydowanym faworytem. Dość powiedzieć, że piłkarze z Pruszkowa na wyjazdach zdobyli dotychczas 1 punkt, a Ząbkach jeszcze nikt w tym sezonie nie wygrał. Pogromca Widzewa MKS Kluczbork wybiera się na mecz do innego beniaminka KSZO Ostrowiec. W minionej kolejce zawodnicy KSZO sromotnie przegrali z beniaminkiem z Nowego Sącza i to na pewno zły prognostyk przed sobotnim meczem. Dodatkowo MKS od dłuższego czasu pokazywał, że w piłkę grać potrafi, ale często brakowało szczęścia. Teraz powróciło ono do piłkarzy z Kluczborka, a Ci pragną to wykorzystać i kolejnymi zwycięstwami uciec ze strefy spadkowej. Mecz w Ostrowcu będzie świetną ku temu okazją. Ciekawy mecz odbędzie się też w Łodzi. ŁKS który tydzień temu zatrzymał „górników” z Zabrza, teraz zmierzy się z tymi z Łęcznej. Własny stadion i dobra forma to czynniki, które powinny dać zwycięstwo piłkarzom „ełksy”. W ostatnim spotkaniu Wisła Płock z Sandecją Nowy Sącz . Wiślacy prezentują w tym sezonie równy, ale niski poziom, natomiast ich rywale grają bardzo nierówno, ale zdarzają im się świetne mecze. Jak w sobotę im się taki trafi to wygrają bez problemów, jeśli nie to czeka nas typowy mecz walki.
Prawie - robi wielką różnicę ‼ NBP przesadza kolejny raz ze swoją proPiSowską propagandą! Robią z ludzi idiotów, najpierw przekonywali, że nie mieli
„Pamiętaj synu, że mundial to turniej najłatwiejszy do wygrania. Zaledwie siedem meczów może dać ci nieśmiertelność” – to słowa Pablo Forlana, ojca Diego, kapitana reprezentacji Urugwaju. Pablo jako piłkarz (grał na pozycji środkowego obrońcy) wziął udział w dwóch Mundialach (w 1966 roku nie zagrał ani minuty, a Urugwaj dotarł do ćwierćfinału, w 1974 drużyna odpadła w fazie grupowej, a Forlan senior wystąpił we wszystkich trzech meczach). Diego ojca wysłuchał, ale wypełnić jego woli nie zdołał. Tytułu mistrzowskiego swojej drużynie nie dał, ale we wspomnianych siedmiu meczach wystąpił, przegrywając jednak dwa najważniejsze. Niestety, ostatnia porażka kosztowała go medal. Dotąd dwukrotnie Urugwajczycy cieszyli się z miejsc na podium – w 1930 i w 1950 roku zdobywali tytuły mistrzowskie. Krążek w RPA byłby więc trzecim dla tego kraju i z pewnością przybliżyłby Diego do nieśmiertelności. Indywidualne tytuły? Cóż, dziś są, za rok mało kto będzie pamiętał, że to Diego Forlan, kapitan i lider czwartego zespołu świata, został przez FIFA uznany najlepszym piłkarzem południowoafrykańskiego turnieju. Nie wspomną też o nim kroniki jako o królu strzelców Mundialu – choć pięć zdobytych goli stawia go na równi z Davidem Villą, Wesleyem Sneijderem i Thomasem Muellerem, to niedorzeczny regulamin statuetkę Złotego Buta przyznał jedynie młodemu Niemcowi. Inaczej mogłaby wyglądać ta statystyka. Kiedy w 51. minucie meczu o trzecie miejsce Forlan ekwilibrystycznym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie, był na najlepszej drodze do tego, by nie tylko zostać uznanym za numer jeden turnieju, ale również by czuć sięnumerem jeden tych mistrzostw. Po raz drugi stanął Diego przed szansą zapisania się w kronikach w 93 minucie spotkania, przy stanie 3-2 dla Niemców. Jego piękny strzał z rzutu wolnego wylądował jednak na poprzeczce bramki Manuela Neuera. Nie doprowadził Diego niemal w pojedynkę do dogrywki, nie został samodzielnym liderem klasyfikacji snajperów…. Brązowy medal Mundialu, tytuł króla strzelców i najlepszego zawodnika imprezy to byłoby coś! A przecież sezon klubowy zakończył zdobyciem Pucharu Ligi Europy, w której w dziewięciu meczach zdobył sześć bramek, z czego dwie w finale rozgrywek. Z takim dorobkiem Forlan mógłby, jako pierwszy Urugwajczyk w historii, cieszyć się tytułem dla najlepszego piłkarza roku, a przynajmniej stałby się poważnym graczem w walce o Złotą Piłkę FIFA (w styczniu 2011 to trofeum zostanie przyznane po raz pierwszy, podjęto decyzję o połączeniu plebiscytów FIFA World Player i Złotej Piłki France Football). Niewiele zabrakło… Niewiele zabrakło też rok temu, by Diego cieszył się z transferu do Realu Madryt albo Barcelony. Oba kluby, zrażone patem w negocjacjach z Valencią w sprawie kupna Davida Villi, bliskie były decyzji o wykupieniu Urugwajczyka z Atletico. Klauzula odstępnego wynosząca 36 mln euro odstraszyła jednak gigantów. Real zainwestował 35 mln w Karima Benzemę, a Barcelona 50 mln (i dołożyła kartę Samuela Eto’o) w transfer Zlatana Ibrahimovicia. Żaden z nich nie sprawdził się w nowych klubach… Karierę Forlana najlepiej opisuje słowo „prawie”… Prawie złapał Pana Boga za nogi, kiedy w styczniu 2002 roku zamienił Indepediente na Manchester United za 11 mln euro. Prawie zrobił w Premiership karierę (mógłby coś na ten temat powiedzieć Jerzy Dudek). Następnie grał w prawie czołowych klubach La Liga (Villareal i Atletico Madryt), i choć w każdym z nich sięgał po trofeo pichichi dla najskuteczniejszego snajpera ligi hiszpańskiej oraz po Złotego Buta dla najlepszego strzelca wszystkich lig europejskich, to wciąż uważany był za napastnika prawie ze światowej czołówki. Z powodu tego ostatniego „prawie” (oraz prawie odpowiedniego wieku) prawie zdecydowały się na jego zakup Real Madryt i Barcelona. W tym sezonie zdobył prawie najbardziej prestiżowe trofeum w klubowej piłce europejskiej. Podczas Mundialu w RPA prawie urzeczywistnił życzenie swojego ojca. Urugwaj prawie zdobył medal, a sam Diego (będąc prawie zdrowym) prawie został królem strzelców imprezy. Tego „prawie” prawie się pozbył, kiedy… prawie trafił z rzutu wolnego w 93 minucie „prawie finału”. Wszystkie te „prawie” sprawiają, że Diego Martin Forlan Corazo może czuć się piłkarzem prawie spełnionym… I tylko szkoda, że „prawie” robi wielką różnicę…
Reklamówka zrealizowana podczas warsztatów filmowych w Dalkowie w 2006 r. Temat warsztatów "Dalków TV" Wiadomo, że mamy kompleks zachodniej sceny muzycznej. To rodzaj punktu odniesienia dla określenia własnej wartości. Stąd wielokrotnie rzucane na lewo i prawo porównania – "są jak polski X", "to nasz odpowiednik Y", "prawdziwa polska Z". Ale takie analogie mogą działać obustronnie. Raz potrafią być nobilitujące – to przecież komplement być zestawionym z mistrzem czy ikoną danego gatunku. Gorzej, gdy ktoś próbuje wytknąć nam w ten sposób wady – dla wielu odbiorców pierwszorzędną rolę odgrywa oryginalność i pomysł na siebie, więc kopiowanie czyjejś wizji to postawa godna potępienia. Doskonale pamiętamy tę reklamę – "prawie robi wielką różnicę". Ja wyszedłem z założenia, że to, co do udokumentowane w internecie z zasady pozostaje pewnym faktem, dowodem nie do obalenia i nie do usunięcia. To stan rzeczy, z którym możemy się nie wprawdzie zgadzać, ale nie podważymy jego istnienia. I postanowiłem zbadać sieć pod kątem porównań do najsłynniejszych reprezentantów kilku kluczowych gatunków muzyki rozrywkowej. Zapomnijmy na moment o tym, co czasem mówimy albo myślimy – i jakie mamy wyobrażenia na temat stylistycznego pokrewieństwa polskich muzyków z zagranicznymi gwiazdami. Spójrzmy na archiwum www – tak właśnie typowano, czy nam się podoba, czy nie.* * *JAZZ"Polski Louis Armstrong"Taki przydomek zyskał sobie niejaki Lothar Dziwoki ("charyzmatyczny jazzman, dyrygent, puzonista, wokalista oraz wieloletni wykładowca na Wydziale Jazzu Akademii Muzycznej w Katowicach") pływając po świecie. Ponadto Kuba Wojewódzki nazwał tak jednego z uczestników eliminacji do programu "X-Factor"."Polski Miles Davis"Tu raczej bez zaskoczeń – to tytuł artykułu na Onecie poświęconego oczywiście Tomaszowi Stańce. Trafiła się też wzmianka o Komedzie (z zaznaczeniem, że chodzi o rolę dla sceny, a nie o obsługiwany instrument)."Polski Eric Dolphy"Tak określono Tomasza Dudę w materiale dotyczącym projektu Saksofort. Ciekawe, spodziewałbym się raczej wpaść na Mazzolla."Polski Charlie Parker","Polski Duke Ellington", "Polski Dizzy Gillespie", "Polski Charles Mingus", "Polski John Coltrane", "Polski Ornette Coleman", "Polski Herbie Hancock"...Nikt nie użył takich fraz (być może dlatego, że polski jazz to potęga sama w sobie, również i w zakresie własnej tożsamości?).* * *ROCK"Polscy Beatlesi"Na pierwszym miejscu wyskakuje coverband The Postman z Polkowic i o dziwo dominuje na paru następnych stronach. Dopiero później pada nazwa Czerwone Gitary oraz, co interesujące, Papa Dance."Polski John Lennon"Rywalizacja między dwoma artystami, których niestety nie ma już z nami – Krzysztofem Klenczonem i Bogdanem Łyszkiewiczem."Polski Paul McCartney"Seweryn Krajewski! I nikt więcej!"Polscy Beach Boys"Tylko Skaldowie – w tym raz analogię zacytował (choć nie był jej autorem) niżej podpisany."Polski Brian Wilson"Nikt nie użył takiej frazy."Polscy Rolling Stonesi"Statystycznie nie może być wątpliwości – wyniki jasno wskazują, że chodzi o grupę Dżem, która zresztą jeszcze w tej wyliczance powróci. Zdziwił mnie brak którzy w połowie lat dziewięćdziesiątych byli pod ogromnym wpływem popularnych ROLKÓW."Polski Mick Jagger"Przewijają się Grzegorz Markowski, Janusz Panasewicz i świętej pamięci Ryszard Riedel."Polski Keith Richards"Dwaj panowie Janowie B. - Benedek i Borysewicz."Polski Bob Dylan"Z polskiej Wikipedii dowiadujemy się, że zmarły w 2006 roku Walek Dzedzej (prawdziwe nazwisko Leszek Danicki) "miał ambicję zostać polskim Bobem Dylanem". Mamy też do wyboru Andrzeja Sikorowskiego z grupy Pod Budą, Tadeusza Woźniaka (!), Jacka Kaczmarskiego i, co zastanawiające, Seweryna Krajewskiego. Ponadto ktoś szyderczo wymienia Piotra Kupichę! A ja zawsze sądziłem, że polskim Bobem Dylanem jest Pan Witek Z Atlantydy."Polski Jimi Hendrix"Konkurują Jan Borysewicz, Dariusz Kozakiewicz i, dość nieoczekiwanie, Piotr Łukaszewski."Polskie (The) Velvet Underground"Nikt nie użył takiej frazy."Polski Lou Reed"Dzieje się. Mamy Janusza Bigdę, "wokalistę Pustek" (prawdopodobnie chodzi o byłego członka zespołu, Janka Piętkę, bo wypowiedź z 2005 roku) oraz Zbigniewa Hołdysa!"Polskie Pink Floyd"Być może formacja ciesząca się u nas największą popularnością wśród fanów rocka, więc nie dziwi fakt, że propozycji dostajemy sporo, a rozstrzał stylistyczny jest duży – od Klanu, przez SBB i Budkę Suflera, aż po Republikę!"Polski David Bowie"Powraca Piotr Kupicha, a obok przemyka gdzieś Marcin "Madox" Majewski."Polskie Led Zeppelin"Niekwestionowanym triumfatorem w tej kategorii jest TSA, ale mamy też Budkę Suflera oraz dwa przednie żarty – Comę i Ich Troje. Ubawiłem się."Polskie Sex Pistols"Mamy Dezerter, mamy Włochatego... Czarnym koniem w tym podpunkcie wydaje się ansambl o intrygującej nazwie No Właśnie."Polskie The Clash"Ciekawe co bliższe prawdy – Cool Kids of Death czy Komety?"Polskie Joy Division"Ależ bogactwo! Obok Klausa Mitffocha, Republiki, Made In Poland, Siekiery, Variete, Kumki Olik, 19 Wiosen czy CKOD, wyszukiwarka wypluwa też takie formacje jak Laputita, Nacht Und Nebel i Jamendo."Polskie Talking Heads"Chyba nikt nie miał wątpliwości, że pojawi się tu Republika, ale obok niej ktoś wspomina Sztywny Pal Azji. Do przemyślenia."Polskie Sonic Youth"Ewa Braun, Kobiety z debiutu i znowu Myslovitz."Polskie The Smiths"Według internetu do tego tytułu pretendują stare piosenki Myslovitz i Ciekawe, bo ja obstawiałbym bardziej Bieliznę albo Muchy."Polska Metallica"Uwaga – nie moja działka, więc nie zweryfikuję, czy to adekwatne: Hunter, Monstrum, Kat, Turbo, Acid Drinkers, Krusher..."Polska Nirvana"Słyszeliście o kapelach Dżem, Golden Life, Ścianka czy Kr'shna Brothers? Bo o takich jak The Depression, Shout (jako zarzut), Mandragora, Zmaza i Normalsi – pewnie nie."Polskie Radiohead"Artur Rojek odsadza resztę stawki – ludzie typują tak Myslo, jak i Lenny Valentino. Nieśmiałą alternatywą są Negatyw, Hatifnats, Freak of Nature, Panika, Bruno Schulz, a także "zespół o przyjemnie brzmiącej nazwie" Kid A."Polskie The Strokes"Wyskakuje osamotniony, nieistniejący już, bardzo sympatyczny zespół z trójmiasta Kevin Arnold.* * *ELEKTRONIKA"Polski Kraftwerk"Tu wygrywają – projekty Geiger Box, Dub Kitchen i Fotoplastikon. O żadnym nic nie wiem, więc nie mogę się odnieść. Natomiast katowickie "Echo Miasta" nazywa tak trio Kamp! i w sumie jest w tym jakaś świeżość."Polski Brian Eno"Pewien bloger sugeruje, że wyprodukowanie "czarnego" albumu Brygady Kryzys predestynuje niejakiego Jakuba Nowakowskiego do tego miana. Ciekawy punkt widzenia. Bezpieczniejszy strzał to Andrzej Smolik – bo facet poza nagrywaniem i aranżowaniem innych nagrywał też swoje autorskie płyty z piosenkami (choć posiłkował się gościnnymi wokalistami, ale to detal). Z kolei ambientowa odnoga twórczości pana Briana znajduje odzwierciedlenie w skojarzeniu z Michałem Jacaszkiem."Polski Aphex Twin"Nominacje: Polak od lat mieszkający w USA czyli Bogdan Raczynski, ikona krajowej technicznej muzy – Jacek Sienkiewicz, katowiczanin Wojtek Grabek oraz mniej znani – I:gor, Liquid Molly i grupa Prawatt."Polskie Massive Attack"Obstawiałem wysyp projektów z przełomu wieków, a tymczasem honoru internetu broni całkiem niedawno debiutujący band Ms No One."Polskie Daft Punk"Kamp! po raz pierwszy, po raz drugi, po raz trzeci. Sprzedane.* * *POP"Polska Kate Bush"Zażarty google'owy pojedynek między Julią Marcell a Gabą Kulką. Czasem dołączają też Monika Brodka, Asi Mina, Agnieszka Chrzanowska i Dorota Ślęzak."Polski Prince"Michał Szpak z "X-Factora", Mietek Szczęśniak i multiinstrumentalista, wokalista oraz aktor Sambor Dudziński."Polski Michael Jackson"Z tym hasłem jest problem, bo owszem napotykamy mnóstwo wyników, ale widzę, że głównie dotyczą one albo tańca, albo... operacji plastycznych. Ze skojarzeniami czysto muzycznymi jest gorzej, ale da się wysupłać Michała Wiśniewskiego i Michała Szpaka. Ech, biedne jest czasem spektrum odniesień użytkowników rodzimej sieci. Z kolei sam Wiśniewski uznał za "polskiego Michaela Jacksona" zmarłą niedawno Violettę Villas. Małym Michaelem Jacksonem okrzyczano natomiast małego Krzysztofa Antkowiaka."Polska Madonna"Byłem pewien, że pomijając album Maryli Rodowicz o takim tytule (rok 1987) monopol na to określenie ma Doda. Otóż nie. Dziarsko walczą z nią Agnieszka Chylińska i Katarzyna Nosowska. Nie rozumiem i nie chcę rozumieć. Za "polską Madonnę" co najmniej raz uznano w sieci Frytkę z programu "Bar", ale to chyba nie o muzyce było."Polska Kylie Minogue"I znów podobny problem – często sięga się po Australijkę komplementując urodę jakiejś gwiazdy. Stąd Katarzyna Glinka czy Edyta Herbuś. Stricte muzycznie pada na Natalię Lesz oraz Kasię Novą."Polska Britney Spears"Ktoś pamięta Maję Kraft? No to jesteśmy w domu. A poza tym – Doda, Kaja Paschalska, Edyta Górniak i zupełnie dla mnie anonimowa Karolina Rosa."Polski Justin Timberlake"Mrozu, Mrozu i Mrozu. A na deser żart z Mezo oraz Francuz polskiego pochodzenia czyli Matt Pokora.* * *HIP HOP"Polskie De La Soul"Werdykt jest jeden, za to intrygujący: Paktofonika."Polski Wu-Tang Clan"Tu mamy więcej możliwości – HiFi Banda, Grupa Operacyjna (?), Trzeci Wymiar (?), SupaSkillz i ZIP Skład."Polski Notorious BIG"Kołcz (prawdziwe nazwisko Maciej Łukczewski) sam siebie określa jako "130 kg absurdalnego humoru", więc ta wzmianka chyba na miejscu. Z kolei niejaki MC Kula to jeszcze młody zawodnik, ale w przyszłości – kto wie..."Polski Nas"Oj, ciężko google'owalna to fraza... Udało mi się dokopać do takich raperów, jak Tadyk i Peja – widać, że to naciągane."Polski Eminem"Tym razem padło na Don Guralesko i MC o ksywie Buka."Polski Timbaland"Okazuje się, temat zdominowali członkowie grupy Ascetoholix – Doniu i Liber. Są też: Mrozu, DJ 600 V, Robert M. ("...i William Orbit w jednym"), Mezo, Andrzej Smolik i Matheo. Kuriozum dnia: Jola Rutowicz jako "Timbaland w lateksie".* * *Zapraszam do dalszej, samodzielnej zabawy – wszak powyżej to tylko wierzchołek lodowej góry, a nazw i nazwisk do sprawdzenia wystarczy na wiele, wiele godzin...(T-Mobile Music, 2012) WxBMpd.
  • 8vzukmgot7.pages.dev/227
  • 8vzukmgot7.pages.dev/22
  • 8vzukmgot7.pages.dev/115
  • 8vzukmgot7.pages.dev/333
  • 8vzukmgot7.pages.dev/211
  • 8vzukmgot7.pages.dev/60
  • 8vzukmgot7.pages.dev/81
  • 8vzukmgot7.pages.dev/174
  • 8vzukmgot7.pages.dev/290
  • prawie robi wielką różnicę